Ja to jestem ziemniaczana dziewczyna :) Owszem lubię kaszę, makarony i ryż. Ale jakoś ziemniaki najbardziej mi smakują. Czasem pozwalam sobie na takie ziemniaczane placki. Pamiętam je z dzieciństwa,gdzie zajadałam je uwaga ..... posypane cukrem. Ktoś z Was tez miał takie gusta smakowe ? :) Niestety do mało kalorycznych nie należą, więc postanowiłam tym razem czymś je wzbogacić. Już jakiś czas temu przygotowałam sobie w słoiczku taką mieszankę sezamu,siemienia lnianego i otrąb orkiszowych. Posypuję nią co się da, kanapki, sałatki czy zupy. Serdecznie zapraszam i polecam złociste racuchy.
5 dużych ziemniaków
1-2 łyżki mąki pszennej
mała cebula
szczypta soli i świeżo mielonego pieprzu
posiekany koperek (może być suszony bądź świeży)
2 łyżki mojej magicznej mieszanki , czyli sezam, siemię i orkiszowe otręby :)
A zatem do dzieła :)
Obrane ziemniaki ścieram na tarce o najdrobniejszych oczkach. Cebulę można pokroić w drobną kosteczkę lub też zetrzeć na tarce. Następnie dodaję jajko i mąkę. Jeśli masa jest zbyt rzadka ( w zależności od gatunku ziemniaków), może zajść potrzeba by dodać odrobinkę więcej mąki.
Doprawiam sporą szczyptą soli i pierzu oraz koperkiem.
Na koniec dodaję ziarna i otręby.
Masę mieszam i łyżką, kładę porcje placuszków, na rozgrzany olej.
Smażę na rumiano i odsączam na papierowym ręczniku nadmiaru tłuszczu.
Smacznego :)
Super! Też sypię ziarenka gdzie się da :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te placuszki, z pewnością są pyszne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny za odwiedziny i komentarze :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam placków ziemniaczanych i jakoś nigdy za nimi nie przepadałam, bo nie lubię tłustych dań... Ale Twoje wyglądają bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuń