czwartek, 2 kwietnia 2015

Kotleciki mielone z amarantusem

Jutro zaczyna się ścisły post, dlatego dziś trzeba sie najeść na zapas :)Dlatego polecam mielone . Jak już zapewne wiecie, chętnie wymyślam nowe kombinacje połączeń smakowych. Tradycyjne kotelty wzbogaciłam smakiem suszonym pomidorów z czosnkiem niedźwiedzim. Zarówno do mięsa , jak i panierki użyłam amarantusa. Doskonale spełnia rolę panierki, jest smaczny i zawsze to odrobinkę zdrowiej :) 


ok. 30 dag chudego mięsa z szynki
małe jajko
mała cebulka
łyżka bułki tartej
1-2 łyżki amarantusa 
łyżeczka suszonych pomidorów z czosnkiem
szczypta soli himalajskiej
świeżo mielony pieprz

kilka łyżek amarantusa do panierki
olej rzepakowy

Cebulę kroję w drobną kosteczkę. Mieszam z mięsem. Dodaję roztrzepane jajko oraz bułkę i amarantus. Jeśli masa jest zbyt rzadka (zależy to od mięsa), należy dosypać odrobinę bułki lub amarantusa. Formuję nieduże kotleciki i lekko je spłaszczam. 

Na talerz wysypuję kilka łyżek amarantusa i obtaczam w nim kotlety. Kładę na rozgrzany tłuszcz i smażę na wolnym ogniu, po kilka minut z każdej strony. Odsączam na papierowym ręczniku. 

Doskonale smakują przekrojone na pół i wypełnione mieszanką kiełków. W tej wersji mogą stanowić kotleciki do hamburgerów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz