W tym roku wyjątkowo mało zrobiłam przetworów. Ale buraczkom nie odpuściłam. Bardzo je lubię , doskonale pasują do obiadu. Zazwyczaj robiłam wersję bez papryki. Ale w niedzielę szwagierka poczęstowała nas swoimi buraczkami i bardzo nam zasmakowały. Dlatego zwinęliśmy słoik na drogę, przepis i wróciliśmy do domku. Odrobinę zmieniłam proporcje w przepisie. Serdecznie polecam taką wersję zimowych buraków. A Wy robicie jeszcze jakieś zimowe przetwory? Co najchętniej zamykacie w słoikach? Podzielcie się swoimi ulubionymi smakołykami tutaj lub na fan pagu na FB.
Składniki na ok. 18-20 słoików ( 320ml)
6 kg buraków
1,5 kg cebuli
1,5 kg papryki
2 szklanki octu
2 szklanki cukru
2 szklanko oleju
2 czubate łyżki soli
łyżka pieprzu
Buraki myję i gotuję do miękkości. Kiedy ostygną obieram je i ścieram na tarce o dużych oczkach.
Obraną cebulę kroję na mniejsze kawałki i wkładam do rozdrabniacza elektrycznego. Tym sposobem mam ekspresowo posiekaną cebulkę.
Paprykę kroję w drobną kosteczkę.
W dużym garnku podgrzewam skłądniki zalewy czyli: ocet, olej, cukier, sól i pieprz. Dodaję cebulę i paprykę i gotuję 10-15 minut. Po tym czasie dodaję starte buraczki i ponownie zagotowuję.
Sałatkę przekładam do słoików, zamykam i odstawiam do góry dnem. Kiedy ostygną przenoszę do piwnicy .
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz