Wszędzie pachnie już świętami. W sklepach ciągną się kolejki do kas. Koszyki wypełnione po brzegi smakołykami a mieszkania doprowadzone do błysku. To oznaka zbliżających się świąt. U nas sezon piernikowania rozpoczął się już wcześniej. Z dziećmi w przedszkolu robiliśmy pierniczki. Razem około 500 sztuk :) Naszą pierwsza porcję zjedliśmy, więc konieczne było powtórne pierniczkowanie. Uwielbiam zapach tych przypraw, ulatniających swą woń po mieszkaniu. Pamiętajcie by do pierniczków dołożyć skórki z jabłek, dzięki temu szybciej zmiękną. Wspaniała zabawa dla małych i dużych. Gorąco polecam !
Ciasto;
szklanka mąki krupczatki
3 szklanki mąki pszennej
3 jajka
10 dag masła roślinnego
4 czubate łyżki miodu
szklanka cukru
łyżka sody oczyszczonej
łyżka kakao
10 g przyprawy do piernika
po 1/3 łyżeczki imbiru, anyżu i mielonych goździków
łyżeczka cynamonu
Lukier:
białko
cukier puder
kilka kropli aromatu do ciasta
posypki, śnieżynki, choinki itp.
Miód i masło podgrzewam aż składniki się połączą. Lekko przestudzam. Mąkę przesypuję do miski. Dodaję sodę, cukier oraz przyprawy korzenne. Następnie dodaję jajka i przestudzoną masę miodowo-mleczną. Zagniatam ciasto. Rozwałkowuję je na stolnicy na grubość ok. 3mm i foremkami wycinam ciasteczka. Układam je na blaszce wyłożonej papierem od pieczenia i piekę ok. 10 minut w 180 st. C.
Białko miksuję stopniowo dodając cukier puder. Masa powinna być gładka i dość gęsta, by lukier nie spływał z pierniczków. Na koniec aromatyzuję lukier ulubionym aromatem do ciasta.
Ostudzone pierniki dekoruję lukrem i posypkami.
Zapraszam tutaj
Wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i Wesołych Świat życzę:)
Usuń